Tym razem:
Filip Rybkowski, 1991, kierunek malarstwo, II rok.
Opis autorski:
Punktem wyjścia jest tu fotografia z rodzinnego albumu - rozdarty na dwa portret dwóch młodych chłopców. Ale i bez tego gestu przedarcia widoczny jest brak braterskiej zażyłości. Miejsce podziału tworzy linię, która nie konstruuje, a dzieli. Fotografie te poddaje w malarskim cyklu analizie poprzez malowanie ich jako niezależnych elementów, jak i zestawianie ich ze sobą w różnej konfiguracji, szukając nowych kontekstów, aby wydobyć z wizerunku maksimum. Takie działanie z fotografią było charakterystyczne w działalności Rodczenki przy tworzeniu kolaży, przy których kadrował fotografie zmieniał kąty nachylenia i powielał je ze sobą, aby nie tylko wyciągnąć estetyczne maksimum z fotografii, ale także właściwe napięcie emocjonalne i prawdę o wizerunku.
Chciałbym aby prace były eksponowane w zwartym układzie, byłyby nie oświetlone w zestawieniu z prezentowaną na boku scaloną z dwóch połówek fotografią, prezentowaną niczym relikwia, fotografia byłaby jedynym eksponatem oświetlonym mocnym punktowym światłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz